był sobie chłopiec znad morza
teraz mężczyzną jest z miasta
nad nimi szczęśliwa zorza
bo miłość ta ciągle narasta.
Kot z kotem
oba wolne
oba równe
dachowiec
z dachowcem
i miłość jedna
jednego z drugim
zawsze pojedna.
Znikłam gdzieś nie mówiąc nikomu
a mój kochany kot został w domu
gdzie ja jestem
gdzie jesteś ty
pozostają nam tylko wspólne sny
wiedzieć, że śpisz tak pewny i bezpieczny,
tak blisko moich ramion spętanych.
I czuć, jak skóra twa wydaje delikatną woń,
która nie może być niczym innym,
jak tylko zapachem Twojego wspaniałego ciała
-bezcenne.
cztery ściany ławka i ja
stęskniona
w tytoniowym dymie ja
rozmarzona
w kocich snach.
Lecz bezsenne noce to te
gdy nie czuje Ciebie obok mnie
to noce takie jak te
kiedy senne koszmary śnię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz