20111018

Czy istniałam przed urodzeniem? Nie. Czy będę istnieć po śmierci? Nie. Czym jestem? Garstką pyłu zlepioną w organizm. Co mam robić na tym świecie? Ano, mam do wyboru: cierpieć albo używać. Dokąd mnie zaprowadzi cierpienie? Do nicości. Ale się nacierpię. Dokąd mnie zaprowadzi używanie? Do nicości. Ale użyję! Dokonałam wyboru. Trzeba albo jeść albo zostać zjedzonym. Wolę jeść. LEpiej być zębem niż trawą. Taka jest moja filozofia życiowa. A potem niech się dzieje co chce; grabarz jest gotów, czeka nas Panteon, wszystko wpada w wielki dół. Koniec. Finis. Kres wszystkiego i wszystkich. Martwota. Śmierć jest naprawdę śmiercią. I tam ma być ktoś, kto ma mi coś do powiedzenia? Na śmiech mi się zbiera, gdy o tym myślę. To są bajeczki piastunek. Dla dzieci - Baba Jaga, a dla dorosłych - Jehowa. Nie, nic. Nasze jutro - to noc. Poza grobem wszyscy będziemy jednaką nicością.

1 komentarz:

  1. nie tylko garstką pyłu jesteś.
    to co czujesz, to co widzisz, to że umiesz kochać - to nie PYŁ.
    Zatopieni w iluzji zapominamy, że jesteśmy takim jakby światłem. Że sami wybraliśmy, że chcemy tu być. Właśnie tu. Właśnie tacy. Tylko czasem tak trudno uwierzyć, że to wszystko jednak po coś jest.

    OdpowiedzUsuń