Mija kolejna noc a ja znowu nie mogę zasnąć. Nie wiem dlaczego. Czuje się jakbym miała za dużo energii. Moje ciało chodzi jak nabuzowane. Więc siedzę tak, paląc papierosa za papierosem i piszę co mi tylko na myśl przyjdzie. Niestety mało przychodzi. Chciałabym umieć zasypiać jak inni, jak Sasza, który ledwo się położy i już śni. To musi być wspaniale uczucie: położyć się i nie męczyć, nie skupiać na zaśnięciu, po prostu odpłynąć. A ja tak nie umiem, więc siedzę tu teraz i piszę te niepotrzebne nikomu bzdury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz